poniedziałek, 8 listopada 2010

Wyborcy jak kibice? Czy jednak nie?

Czwartkowego święta sportowego w Poznaniu nie da się nie skomentować! Piękne zwycięstwo Kolejorza, kto nie był – ma czego żałować. Kto nie był w mieście, aby to zwycięstwo świętować – również. Jednakże wracając tematem do nadchodzących wyborów warto wziąć przykład z kibiców Lecha i zarzucić obecne władze hasłami, mając nadzieję, że zmobilizują się oni tak jak nasi piłkarze.

Na wybory się spinacie, a u władzy … gracie. Parafrazując napis z transparentu wywieszonego na mecz z Zagłębiem Lublin można by o to zapytać obecnego prezydenta czy część radnych. Co mam na myśli? W czasie kampanii wyborczej słyszymy wiele obietnic. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z faktu, iż są to głównie obietnice, jednak chcielibyśmy, aby chociaż ich część była realizowana.

Przed poprzednimi wyborami prezydent obiecywał rewitalizację Śródmieścia, przywrócenie go do życia. I co? Wystarczy przejść się ulicą Gwarną czy św. Marcin, żeby sprawdzić jakie są rezultaty jego polityki. Podobnie ma się kwestia ilości mieszkańców w Poznaniu. Obiecywano nam, że zatrzymany zostanie ich odpływ do miejscowości podpoznańskich (Suchy Las, Czerwonak, Borówiec). Niestety w czasie ostatniej kadencji z Poznania wyprowadziło się (według różnych danych) od 50-100 tysięcy mieszkańców.

Wiele można też powiedzieć na temat planowania przestrzennego i transportu w mieście. Wspomniana wcześniej rewitalizacja centrum według prezydenta skupia się wokół budowania nowych centrów handlowych, przepłacaniu za Stadion Miejski czy Termy Maltańskie. Co więcej w Studium Zagospodarowania Przestrzennego zapisane jest, że komunikacja zbiorowa ma transportować ok. 45-50% ludzi, którzy codziennie poruszają się po mieście. Pozostała część to w założeniu 40% ruchu samochodowego i 10% ruchu rowerowego. W obecnej sytuacji ok. 80% finansów przeznaczonych na transport, idzie na rozwój komunikacji samochodowej. To dzięki temu możemy dłużej rano postać w korkach (nawet jeśli jedziemy autobusem). O stanie dróg rowerowych w Poznaniu nie ma co wspominać.

Wracając do meczu – kibice wywiesili dziś transparent z napisem: „Szanujcie kibiców! Najpierw cyrki z transferami, potem burdel z biletami, teraz szopka z trenerami”. Tym razem piłkarze posłuchali, tworząc emocjonujące widowisko, które każdy z nas na długo zapamięta.
Tyle, że znów można by hasło kibiców sparafrazować: „Szanujcie wyborców! Najpierw cyrki z partiami, potem burdel z inwestycjami, teraz szopka ze spotami!” .

Jeśli chodzi o partie, to nie trzeba chyba nikomu mówić, w jakiej pozycji jest ubiegający się o reelekcję prezydent. Przez pewien czas był w PO, następnie z niej wystąpił, by w czasie ostatniej kadencji znów być jej sprzymierzeńcem. Ostatecznie z ramienia partii nie startuje, stworzył swój komitet, do którego zaprosił wyrzutków, których różne ugrupowania nie umieściły na listach. I na kogo tu głosować, skoro nie wiadomo już tak naprawdę kto z partią jest związany(i z jaką), a kto nie? Do tego przejdę w podsumowaniu.

Jeśli chodzi o inwestycje, to wspominałem już wcześniej Stadion Miejski. Była to jedna z najgorszych decyzji ostatniej kadencji. Prawdą jest, że Poznań potrzebował reprezentacyjnego stadionu, który pomógłby w promocji miasta w czasie Euro 2012, ale nie w takim miejscu. I nie za takie pieniądze! Stadion kosztował nas 700 mln, przy czym eksperci twierdzą, że przepłacono za niego ok. 300 mln. Co się okazuje już po oddaniu obiektu? Zakłóca spokój w okolicy, są problemy natury sejsmicznej z budynkami na osiedlach sąsiadujących ze stadionem. Warto też wspomnieć fatalną komunikację stadionu z miastem. Za każdym razem, gdy gra Kolejorz, ten rejon Poznania jest sparaliżowany, co ukazuje brak umiejętności władz w planowaniu i rozwiązywaniu najprostszych problemów komunikacyjnych.

Kolejnymi nietrafionymi decyzjami są Termy Maltańskie, Rock in Rio czy lotnisko na Ławicy. Zamiast wydawać bajońskie sumy na powyższe projekty miasto powinno się zatroszczyć o to, że przyjezdni studenci nie mają gdzie spać, bo w akademikach jest zaledwie 5 tysięcy miejsc, albo o to, że z kampusu na Morasku jest fatalny dojazd do miasta(trzeba dojechać autobusem, który stoi w korkach, do pętli na os. Sobieskiego). Warto też wspomnieć o tym, że na ulicy Bukowskiej nie powstanie tramwaj, który mógłby dowozić pasażerów na lotnisko. Po co go tworzyć? Przecież mogą stać w korkach jadąc taksówką czy prywatnym samochodem.

Ostatnim aspektem przytoczonego hasła są spoty wyborcze. Jako, że w sieci pojawiły się na razie pierwsze dwa, to o nich napiszę. Grzegorz Ganowicz w swojej autoprezentacji opowiada nam o swojej wizji miasta nie mówiąc żadnych konkretów, poza Starą Gazownią. Co ciekawe w wielu aspektach, choć nie otwarcie, nawiązuje do naszego programu. Przewodniczący Rady Miasta w swoim klipie jeździ tramwajem, choć w rzeczywistości tego nie robi. Jeździ na rowerze, czyli bierze przykład z Jacka Jaśkowiaka? Niestety – tylko w spocie, bo na co dzień dojeżdża do miasta samochodem. No i tak, jak to było do przewidzenia, próbuje się pochwalić swoim ojcem. To w końcu kto kandyduje Ryszard czy Grzegorz Ganowicz? Bo oboje są w tym spocie reklamowani…

Spotkanie z ludźmi i zachęcanie do mówienia o swoich problemach? Przecież Stowarzyszenie My-Poznaniacy mówi o problemach miasta od momentu, w którym powstało. Dlaczego wcześniej nikt z Rady nie chciał wysłuchać naszych postulatów? Nowa Gazownia – wielkie marzenie. Tak, takie centrum kulturalne jest potrzebne, ale czy musi kosztować tak wiele? I czy samo centrum cokolwiek zmieni, jeśli dookoła niego będzie pustka a do najbliższych pubów, restauracji czy klubów trzeba będzie znowu dojechać? No i hasło: dobra zmiana. Czy pracując w Radzie przez 8 lat i przewodnicząc jej przez 5 nie jest się w stanie zmienić miasta? Jeśli nie, to w jaki sposób zamierza to zrobić w 4 lata kadencji prezydenckiej? Tym bardziej, jeśli przez ostatnie lata ściśle współpracował z obecnym prezydentem. Moim zdaniem, to nie będzie żadna zmiana.

Równie intrygujący wydaje się być spot Ryszarda Grobelnego. Prezydent wspomina o wszystkich sprawach, o których Stowarzyszenie My-Poznaniacy mówi od lat. Na potrzeby kampanii prezydent popiera utworzenie Parku Rataje, dynamiczny rozwój komunikacji miejskiej, inwestowanie w kulturę, choć skutecznie zmusił do wyprowadzki ważnych poznańskich artystów. Mówi o doskonałych warunkach do nauki (na nieskomunikowanym kampusie i w akademikach dla 5 tys. studentów – w Poznaniu jest ich 140 tys.). Mówi o rozwoju sportu, a ja sam, jako sportowiec wiem, że poza Stadionem Miejskim dla ludzi z tego środowiska nie zrobił nic przez ostatnie 4 lata. Jeszcze więcej dla Poznania. Tylko czego? Stagnacji?

Oglądając spoty wyborcze panów G. mam wrażenie, że wybrali najlepsze propozycje Komitetu My.Poznaniacy i Jacka Jaśkowiaka i ładnie zaprezentowali je przed kamerami. Tylko czy naprawdę wierzymy, że po 12 latach prezydentury Grobelny może mieć nowe pomysły na rozwój miasta? Czy Ganowicz, który przez 8 lat pomagał prezydentowi, nagle chce mieć odmienną wizję Poznania? Jestem przekonany, że jeśli mowa o niezależności, to najlepszym kandydatem jest Jacek Jaśkowiak. Jeśli zaś chodzi o komitet wyborczy – studenci stanowią prawie ¼ mieszkańców Poznania. To jest skandal, że nie posiadamy reprezentacji w Radzie Miasta i jesteśmy tak dyskryminowani! Najwyższy czas to zmienić! Studencie! Głosuj!

Bogdan Dzudzewicz

1 komentarz:

  1. Wpis długi, skomentuję zatem tylko jedno zagadnienie.
    Studenci nie są reprezentowani w Radzie Miasta, to fakt. Nie wydaje mi się jednak, że jest to spowodowane dyskryminacją, ale ludzką nieufnością. Jeśli już jakiś obywatel pofatyguje się ruszyć tyłek z domu i zagłosować w "tak mało znaczących wyborach", to najchętniej wybierze kogoś z doświadczeniem, wprawą w "branży". A dla takich ludzi 19-latkowie to smarkacze, którzy o życiu ani polityce nic nie wiedzą.

    Dlatego zachęcam Was, żebyście pokazali tym cudownym ludziom, że jesteście doświadczeni pomimo młodego wieku - pochwalcie się przynależnościami do wszelkich partii, młodzieżówek, organizacji, stowarzyszeń, uniwersyteckich kół naukowych czy pozarządowych fundacji. Młodość w połączeniu z doświadczeniem = sukces gwarantowany! Wystarczy to wyeksponować.

    Przy okazji, jak się miewa wasz protest związany z rejestracją do głosowania ludzi spoza miasta? Nic o tym ostatnio nie słychać. Czy postępowanie jest w toku?

    OdpowiedzUsuń